Przeskakując znowu kawałek Traktu Królewskiego – z okazji Światowego Dnia Dzikiej Przyrody – trafiam do Łazienek, które znajdują się po jego wschodniej stronie w Al. Ujazdowskich. Park-muzeum oczywiście trudno nazwać dzikim, ale ma on parę zakątków, które przynajmniej takie mają udawać. Wśród dziewięciu królewskich ogrodów takie cechy mają ogród naturalistyczny, który odwiedziłam w październiku, orazCzytaj dalej „Łazienki Królewskie – ogród romantyczny”
Category Archives: Święta
Dzień Świstaka
Nie wiem, czy świstak Phil zobaczył dziś swój cień, ani czy w Tatrach niedźwiedź wyszedł z gawry, zwiastując rychłe nadejście wiosny. Ja tam za oknem żadnych oznak wiosny nie widzę, a dzień mija mi za dniem jak w „Dniu Świstaka” z Billem Murray’em. Jeden nie różni się zbytnio od drugiego. Niedługo minie rok, jak pracujęCzytaj dalej „Dzień Świstaka”
Dzień puzzli
Spacerować nie można, trzeba sobie wynajdywać inne rozrywki : ).
Pani Zima
Wreszcie doszła do małego domku, z którego wyglądała stara kobieta o wielkich zębach. Dziewczynka przelękła się bardzo i chciała uciekać, ale staruszka rzekła: – Czego się boisz, drogie dziecię? Zostań u mnie! Jeśli starannie wykonywać będziesz wszelką robotę, niczego ci nie zabraknie. Musisz tylko uważać ścieląc moje łóżko, abyś dobrze trzepała pościel, bo gdy pierzeCzytaj dalej „Pani Zima”
Świąteczne Krakowskie
Jeszcze jeden wieczorny spacer „przy okazji” załatwiania kolejnego papierka (bo w moim miejscu pracy bez celulozy się nie obędzie). Ul. Stalowa to moje rodzinne strony, czyli stara Praga. Niedaleko Stalowej, na Równej, mieszkał mój rozrywkowy wujek, brat mamy. Gdyby żył, na pewno by się ucieszył na widok tego tramwaju i zrobił w nim zdjęcie.
Iluminacje
…czyli Warsaw by night. Spacer „przy okazji”, ale każda okazja jest dobra, zwłaszcza że okres świąteczny dobiega końca. Mimo tych wszystkich świecidełek Stare Miasto sprawia smutne wrażenie – knajpy pozamykane, ludzi mało…
Blue Monday
Najbardziej depresyjny dzień w roku. Poniedziałek, zimno, brak słońca, termin spłacenia karty kredytowej za prezenty gwiazdkowe, pierwsze porażki przy noworocznych postanowieniach… Tak wywnioskował (przy użyciu „matematycznego algorytmu”) psycholog Cliff Arnall, choć podobno na zlecenie biur podróży, żeby zwiększyć sprzedaż egzotycznych wycieczek. Dzisiaj jednak, owszem, był poniedziałek i było zimno, ale pracuję z domu, na dworzeCzytaj dalej „Blue Monday”
2021
Nie robię żadnych planów, żadnych postanowień. Ostatni rok pokazał, jaki ma to sens. Wydaje nam się, że mamy nad wszystkim – światem, własnym życiem – kontrolę, a okazuje się, że nie mamy jej wcale. Postanowiłam być płatkiem śniegu, pyłkiem, płatkiem jabłoni, dmuchawcem, ptasim piórkiem, babim latem, wyschniętym liściem – dryfować i dać się unosić powietrznymCzytaj dalej „2021”
Wigilia
A tak poza tym to mamy święta. Udało nam się dotrwać do nich w zdrowiu i spędzić Wigilię w (prawie) tradycyjnym, bo tylko pięcioosobowym składzie, na wsi, przy mikroskopijnej choince last minute (ubieranej na pięć minut przed godziną „0” przeze mnie i bratanka), nowopomalowanych ścianach, kolędach i Beatlesach. Był karp po żydowsku w galarecie, zupaCzytaj dalej „Wigilia”
Piechotkowo – osiedle Bielany I
Czyli od tego się zaczęło. O małżeństwie Piechotków i ich bielańskich osiedlach już pisałam – przy okazji wpisów o Słodowcu, były to jednak osiedla późniejsze. Wczoraj dotarłam do tej części Bielan, od której zaczęli swoją architektoniczną działalność w latach 50. Jest to – można powiedzieć – Piechotkowo w wersji saute, ceglanej (w większości). W ponuryCzytaj dalej „Piechotkowo – osiedle Bielany I”