No nie mogę, nie mogę powiedzieć, że to był dobry miesiąc. Trudno mi uwierzyć, patrząc na te zdjęcia, że zrobiłam je tak niedawno. Wydają się być obrazkami z innego wymiaru czasoprzestrzeni. Obecny wymiar to „epizod depresyjny” i „bakteryjne zapalenie płuc”. I konfrontacja z rzeczywistością publicznej służby zdrowia. I strach przed dzwonkiem telefonu. Spacery? Do pracyCzytaj dalej „Wrzesień”
Archiwum miesięczne: Wrzesień 2020
Cypel Czerniakowski
W zeszłym tygodniu odwiedziłam część solecką, dzisiaj – ujazdowską. Znów rozbolała mnie łydka, więc trochę kuśtykałam, ale – odpoczywając tu i ówdzie – udało mi się to i owo zobaczyć. Zbliżam się w swojej wędrówce w górę Wisły do moich starych śmieci, czyli Czerniakowa (Cypel – wbrew swej nazwie – mieści się na Ujazdowie), więcCzytaj dalej „Cypel Czerniakowski”
Chaszcze, lasy i ogrody
W powietrzu czuć jesień, ale grzybów nima – za sucho i za zimno. Nie przeszkadza to jednak komarom, które atakują jak wściekłe, zwłaszcza jak się na chwilę przystanie (na przykład żeby zrobić zdjęcie). Niespełna godzinny spacer upłynął nam więc głównie na wymachiwaniu rękami i wyrażaniu się. A pod wieczór zrobiło się naprawdę chłodno i wilgotnoCzytaj dalej „Chaszcze, lasy i ogrody”
Park Zbigniewa Herberta
Park Zbigniewa Herberta na Słodowcu, będący w pewnym sensie przedłużeniem Parku Olszyna, okazał się… zamknięty (albowiem jest to park ogrodzony). Przebudowa. Nie było więc mi dane przejść się dzisiaj po łonie przyrody (a po ostatnich dniach w robocie bardzo by się przydało). Wyrobiłam więc dzisiejsze kilometry na uliczkach osiedli Bielany II i Bielany III, wCzytaj dalej „Park Zbigniewa Herberta”
Olszyna
Zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Olszyna” – jak głosi tablica informacyjna Lasów Miejskich Warszawy: fragment lasu olchowego rosnącego dawniej w podmokłej dolinie nieistniejącej już tu rzeki Rudawki. Maleńki fragment dzikiej przyrody wciśnięty między Trasę AK i osiedle „Przedwiośnie” na bielańskim Słodowcu. Według tej tablicy można tu spotkać kosy, kowaliki, szpaki, sójki, sikory, drozdy, zięby, sroki, czyże i oczywiścieCzytaj dalej „Olszyna”
Marymont-Kaskada
Ostatni fragment Marymontu na Bielanach, położony na skarpie, więc spacerek dość forsowny, ale to dobrze, trzeba było się skupić na oddechu, a nie na głupich myślach. Wśród starej, dość zaniedbanej zabudowy wyrastają nowe wille i apartamenty, jednak ze względu na pagórkowatość terenu jest tu sporo terenów niezabudowanych, zielonych, trochę dzikich. Dzisiaj zwierzyny tu już nieCzytaj dalej „Marymont-Kaskada”
Flotylla
Nie czułam się rano dobrze, miałam nadzieję, że grzyby oderwą mi trochę myśli od nadchodzącego tygodnia. Z powodów obiektywnych grzybobranie jednak nie wypaliło, więc musiałam wymyślić coś innego, żeby nie zwariować. Doszłam do wniosku, że to rzeka najbardziej mnie uspokaja. Wisła, namiastka dziczy w środku wielkiego miasta. Zatem dzisiaj kolejny odcinek, solecki, od Mostu PoniatowskiegoCzytaj dalej „Flotylla”
Niebiesko mi
Tak to jest, gdy ktoś zapomni dosypać nasionek kwiatków innych niż niebieskie do mieszanki „łączkowej”. Na poprzednich imieninach, pod koniec lipca, rosła w tym miejscu tylko trawa. Teraz się zaniebieściło. Ładnie, ale trochę monochromatycznie : ). Jabłka w starym sadzie obrodziły, zwłaszcza kronselki, w przeciwieństwie do winogron, które chyba przemarzły. Jeżyny dopiero dojrzewają. Z brakuCzytaj dalej „Niebiesko mi”
Dowody na istnienie
Spacer dziś krótki, bo dzień coraz krótszy, a dzień pracy coraz dłuższy (a jeszcze się nawet na dobre nie zaczęło…). Ale to tym bardziej głowę trzeba przewietrzyć, póki jeszcze da się. Kolejna część Marymontu bielańskiego, czyli Kaskada. Dzisiaj część mniej ciekawa, przede wszystkim – płaska i bez kaskady. Obszar między ul. Klaudyny i Lektykarską zabudowanyCzytaj dalej „Dowody na istnienie”
Ruda
Zostawiam na chwilę Wisłę i wracam na Marymont, a konkretnie na bielańskie Osiedle Ruda. Powstało w miejscu starej, biednej zabudowy przed- i powojennej. Nazwa pochodzi od folwarku Ruda, który był tu jeszcze wcześniej, a jego nazwa – oczywiście od rzeczki Rudawki (której oczywiście tu nie ma). Osiedle jak osiedle, typowo PRL-owskie, ani specjalnie ładne, aniCzytaj dalej „Ruda”