Żurawka

Spacer zainspirowany artykułem z ostatniego „Przekroju” – „Receptury od natury” autorstwa Evana Fleischera, będący przedrukiem ze strony bigthink.com. Dowiedzieć się z niego można, że szkoccy lekarze z Szetlandów mogą od października 2018 r. oficjalnie wypisywać na receptę… naturę. Programowi towarzyszy ulotka w formie kalendarza, w którym znaleźć można propozycje aktywności fizycznych na łonie natury naCzytaj dalej „Żurawka”

Rzeczy

Wynik mojego eksperymentu – znajdź w domu rzeczy, które są z Tobą „od zawsze” – wypadł naprawdę zaskakująco. Nie przypuszczałam, że jest ich tak mało. Fakt, część została u mamy, dużo rzeczy musiałam dokupić, wyprowadzając się od niej, parę rzeczy pewnie przeoczyłam, ale i tak… Rzeczy w moim życiu pojawiają się i znikają. Owszem, sporoCzytaj dalej „Rzeczy”

Maleńka

Byłem na trzech wojnach i swego czasu naoglądałem się zabijania. Ale ta nowa banda, która przejmuje władzę, to najbardziej wyrachowane, najpodlejsze dranie, jakich widziałem, i szczerze mówiąc, śmiertelnie mnie przerażają. Niech pani zapamięta moje słowa, jak tylko uda im się pozbyć nas, starej wiary, zastąpią nas ślicznymi młodymi mężczyznami i kobietami, jak pani sama, którzyCzytaj dalej „Maleńka”

Plac Trzech Krzyży

Ostatni, najkrótszy spacer w okolicach pl. Trzech Krzyży. Część zachodnia i ulice za nią zabudowane są socrealistycznymi gmaszyskami ministerstw i urzędów oraz hotelem Grand, również z tej epoki. Kiedyś w jednym z budynków mieściło się kino Iluzjon (obecnie przeniesione na Mokotów), w którym można było obejrzeć klasyki kina. Dzisiaj pusto tu i ponuro. Adekwatnie doCzytaj dalej „Plac Trzech Krzyży”

Mysia

Ciąg dalszy wędrówki Traktem Królewskim – powrót do ostatniego odcinka Nowego Światu (po stronie zachodniej), od Alej Jerozolimskich do placu Trzech Krzyży. Mieści się tu Bank Gospodarstwa Krajowego i Polska Agencja Prasowa, a kiedyś, na malutkiej uliczce o wdzięcznej nazwie – Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk, czyli cenzura. Dzisiaj na Mysiej mieści się pomnik,Czytaj dalej „Mysia”

Uniwersytet Warszawski

Kolejny spacer „przy okazji”. Załatwiałam bowiem dzisiaj Sprawę na terenie kampusu najważniejszej warszawskiej uczelni. Nic nie załatwiwszy (epidemia – żeby wejść do budynku, trzeba się najpierw umówić telefonicznie z lekarzem – jak rozumiem, tutejsi pracownicy należą do tych 5% jeszcze niezaszczepionych…), udałam się na obchód terenu. Nie znam go bowiem zbyt dobrze, gdyż UW nieCzytaj dalej „Uniwersytet Warszawski”