Szaman

Mandaryn wzdycha. – Wiesz, co ci powiem? Jak dziesięć lat temu odszedłem od was, to myślałem sobie, że z hipisowskich sloganów wyrosłem. Czas skończyć z nierealnymi mrzonkami i bezsensowną włóczęgą – powiedziałem sobie. Wezmę się poważnie za życie. No i wziąłem się jak widzisz. Skończyłem studia, mam stanowisko… Czego to ja jeszcze nie mam?… NoCzytaj dalej „Szaman”

I to już koniec

Zza płachty namiotu dobiegały łomot i szczęk żelaza, chrapanie koni i dzikie wrzaski. Ranni w lazarecie wyli na różne głosy. – Proszę spojrzeć – Rusty uniósł kleszcze, zademonstrował wyciągnięty wreszcie zadziorzasty grot. – Wyprodukował to cacko rzemieślnik, dzięki tej produkcji utrzymując liczną rodzinę, nadto przyczyniając się do rozwoju drobnej wytwórczości, a więc i ogólnego dobrobytuCzytaj dalej „I to już koniec”

Niebezpieczne miejsce

– Noc Saovine, noc strachów i upiorów… Lepiej po chałupach siedzieć. Całą rodziną… Przy ogniu… W Noc Dziadów w chałupie więc siedziałam i czytałam (a dzisiaj skończyłam)… …o kryzysie czytelnictwa… Przez dłuższą chwilę przyglądał się obco wyglądającym znakom. – Zapisany – stwierdził wreszcie autorytatywnie. – To są litery! – Litery? – wrzasnął Kamil Ronstetter, blednącCzytaj dalej „Niebezpieczne miejsce”

Pożar w burdelu

Poznałem w życiu wielu wojskowych. Znałem marszałków, generałów, wojewodów i hetmanów, triumfatorów licznych kampanii i bitew. Przysłuchiwałem się ich opowieściom i wspomnieniom. Widywałem ich schylonych nad mapami, rysujących na nich różnokolorowe kreski, robiących plany, obmyślających strategie. W tej papierowej wojnie wszystko grało, wszystko funkcjonowało, wszystko było jasne i wszystko we wzorowym porządku. Tak być musi,Czytaj dalej „Pożar w burdelu”

O wojnie i bohaterach

Spacery krajo- a raczej miastoznawcze chwilowo zawieszone z powodu upału i duchoty, zatem dzisiaj tylko kolejne cytaty z wiedźminowskiej sagi, którą pożyczył mi stary kolega z nowej pracy i którą pochłaniam z apetytem od kilku tygodni. Wielka literatura to nie jest, ale czyta się to z dużą przyjemnością, a i parę niegłupich zdań też sięCzytaj dalej „O wojnie i bohaterach”

Potwory

– Geralt – powiedział nagle. – Przecież potwory są. Może nie jest ich tyle co niegdyś, może nie czają się za każdym drzewem w lesie, ale przecież są. Istnieją. Czemu więc przypisać, że ludzie dodatkowo wymyślają takie, które nie istnieją? Mało tego, wierzą w to, co wymyślają? Hę? Geralcie z Rivii, słynny wiedźminie? Nie zastanawiałeśCzytaj dalej „Potwory”

Polskie piekło

Sopot to piekło, myślała Merry. Miasteczko wciśnięte między dwa wielkie organizmy. Jedynym celem jego istnienia jest zasysanie pieniędzy, gówien i pijackich rzygowin klubowiczów z Gdańska i Gdyni. Brzydziła się nim i jego mieszkańcami. Nic tam nie było na serio. Nic tam nie było prawdziwe. Dziewczyny myślały tylko o kosmetykach i weekendowych baletach. Chłopacy marzyli, byCzytaj dalej „Polskie piekło”

Rynna wodna

Trudno się nie zachowywać tak, jakby wszystko było takie, jak się wydaje. *** Nie, to nie głupcy stają się mistykami. Potrzeba pewnej inteligencji i wyobraźni, żeby sobie uprzytomnić niezwykłą dziwność i tajemniczość świata, w którym żyjemy. Głupcy, ci niezliczeni głupcy wszystko przyjmują jako oczywiste, ślizgają się pogodnie po powierzchni i ani myślą pytać, co jestCzytaj dalej „Rynna wodna”