Chciałabym nieśmiało przypomnieć, o co chodzi w jutrzejszym święcie. Otóż dwa tysiące lat temu urodził się facet, który mówił ludziom, żeby kochali swoich bliźnich.
Żebyśmy tych, którzy są spragnieni – napoili. Tych, którzy są głodni – nakarmili. Tym, którzy szukają schronienia – dali je. Tych, którzy są przemarznięci i przemoczeni – ogrzali i wysuszyli. Do tych, którzy są chorzy – wezwali lekarza. Tym, którzy uciekają przed wojną lub beznadzieją – pozwolili szukać miejsca spokojnego i dającego nadzieję na normalne życie.
I to nie znaczy, że mamy rezygnować z choinki, prezentów, barszczyku, kolęd, wypatrywania pierwszej gwiazdki i nasłuchiwania o północy, czy nasz pies/kot/żółw przemówi do nas ludzkim głosem (notabene warto byłoby ich także posłuchać). Po prostu pamiętajmy, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi.

Napisałaś to dokładnie tak jak należało. Zdrowych i Spokojnych tych Świąt życzę!
PolubieniePolubione przez 1 osoba