Maleńka

Byłem na trzech wojnach i swego czasu naoglądałem się zabijania. Ale ta nowa banda, która przejmuje władzę, to najbardziej wyrachowane, najpodlejsze dranie, jakich widziałem, i szczerze mówiąc, śmiertelnie mnie przerażają. Niech pani zapamięta moje słowa, jak tylko uda im się pozbyć nas, starej wiary, zastąpią nas ślicznymi młodymi mężczyznami i kobietami, jak pani sama, którzyCzytaj dalej „Maleńka”

Pani Zima

Wreszcie doszła do małego domku, z którego wyglądała stara kobieta o wielkich zębach. Dziewczynka przelękła się bardzo i chciała uciekać, ale staruszka rzekła: – Czego się boisz, drogie dziecię? Zostań u mnie! Jeśli starannie wykonywać będziesz wszelką robotę, niczego ci nie zabraknie. Musisz tylko uważać ścieląc moje łóżko, abyś dobrze trzepała pościel, bo gdy pierzeCzytaj dalej „Pani Zima”

Spacer po zaświatach

Pora roku, aura i okoliczności epidemiczne nadal nie sprzyjają dalszym spacerom, toteż ograniczam się na razie do spacerów literacko-filmowych. Jednym z tematów przewodnich ostatniego zimowego „Przekroju” są zaświaty. Tak się złożyło, że akurat niedawno skończyłam czytać książkę Fannie Flagg (tę od „Smażonych zielonych pomidorów”) „Nie mogę się doczekać… kiedy wreszcie pójdę do nieba”, traktującą oCzytaj dalej „Spacer po zaświatach”

Nowy Świat i okolice

„Dlaczego ci, co przynoszą wolność, nazajutrz budują więzienia i zakładają policję. Dlaczego bojownicy wolności, kiedy zwyciężą, stają się żandarmami. Dlaczego ta wolność jak księżyc ma dwa oblicza. Dlaczego my (Polacy) możemy widzieć tylko tę gorszą stronę wolności.” Tadeusz Konwicki, „Nowy Świat i okolice”. Tak pisał w połowie lat 80-tych. A mieszkał tu właśnie, po zachodniejCzytaj dalej „Nowy Świat i okolice”

Dworzec Gdański

Kolejny zaległy wpis, z 1 listopada (poprzedni spacer był z 30 października). Postanowiłam wesprzeć handlarzy kwiatów i zniczy i w ramach akcji „Kup Pani chryzantemę” udałam się pod Arkadię, gdzie zorganizowano jeden z punktów sprzedaży świątecznych gadżetów. Jako że była niedziela i Arkadia była zamknięta, ludzi było niewiele (handlarzy też). Z wyborem kwiatów też miałamCzytaj dalej „Dworzec Gdański”

Na piechotkę

Korzystając z okienka pogodowego, kiedy nie padało, a było tylko ponuro, wilgotno i wietrznie, podreptałam piechotką na Piechotkowo bielańskie, tym razem po drugiej stronie ul. Kasprowicza. Osiedle niewiele się różni od tego naprzeciw, choć trzeba przyznać, że architekci dbali, żeby ich bloki miały jakąś indywidualność i choć trochę się między sobą różniły. Nie ma wśródCzytaj dalej „Na piechotkę”

Stare Bielany w deszczu

Sprawa ze spacerowaniem wygląda coraz gorzej. Nie dość, że jesień, że dzień coraz krótszy, to jeszcze epidemia nabiera rozpędu. Mama prawdopodobnie w przyszłym tygodniu wychodzi ze szpitala i będę się musiała znowu do niej przeprowadzić. Muszę więc ograniczyć „kontakty społeczne”, żeby jej czegoś do domu nie przywlec. Zbiorkom odpada, poza tym nie chcę niepotrzebnie robićCzytaj dalej „Stare Bielany w deszczu”

Atlas dziwolągów

Spacer zainspirowany moją ostatnią lekturą, czyli „Atlasem najdziwniejszych stworzeń” kupionym w kiosku : ). Jak na wydawnictwo „Faktu” bardzo fajne opracowanie.  Ponad setka „smoków”, „chochlików”, „bazyliszków”, „aniołów”, „diabłów”, „molochów”, „wampirów”, „amazonek”, „szkaradnic”, „potwor”, „żarłaczy”, „połykaczy” i innych dziwolągów, małych i dużych. Obok podstawowych informacji o wyglądzie, środowisku, fizjologii i zachowaniu tych zwierząt w książeczce zamieszczonoCzytaj dalej „Atlas dziwolągów”

Marie Mont

Żoliborska część Marymontu jest mało ciekawa, zabudowana głównie współczesnymi, nieciekawymi domkami szeregowymi, willami i kamienicami – w części przedwojennymi, ale też niczym się nie wyróżniającymi. Z dawnych czasów zostało niewiele. Spacer rozpoczęłam od „góry Marii”, gdzie wszystko się zaczęło. Przedtem był tu pałacyk królowej Marysieńki. Starych kamienic zachowało się bardzo niewiele. Nie wszystkie są zamieszkane.Czytaj dalej „Marie Mont”