Przeczytałam właśnie biografię Juliana Tuwima – „Wylękniony bluźnierca” Mariusza Urbanka i postanowiłam to jakoś upamiętnić na blogu, a że jest to blog spacerkowy, to najlepszym sposobem było oczywiście pójście na spacer jego śladem. Początkowo myślałam o spacerze jedynie warszawskim, ale potem pomyślałam – a co tam – przejadę się do Łodzi, czyli miasta jego narodzin, dzieciństwa i lat młodzieńczych. Pojechałam Łódzką Koleją Aglomeracyjną (bo okazuje się, że Warszawa należy do aglomeracji łódzkiej:)).
I oto mojej tuwimiady część pierwsza – łódzka.





I w którym poradził sobie z trygonometrią (choć „tępota moja matematyczna była niemal upiorna” – pisał) – Mistyczną, apokaliptyczną, / Z abrakadabrą liter greckich, / Szatańskich szyfrów, cięć zdradzieckich, / Z kabałą trygonometryczną.


Podobno potarcie nosa poety przynosi szczęście.

Na Cmentarzu Żydowskim spoczywają rodzice poety, ale tam już nie dotarłam, bo było trochę za daleko. Pospacerowałam za to po centrum Łodzi. Mówią, że to brzydkie miasto. Nie zgadzam się z tym.

Pietryna wre. Grynbergi, Grynfeldy, Grynsteiny i Goldbergi uwijają się w mieście jak opętani, wyskakują z dorożek, wskakują do kawiarni, telefonują, zapisują, telegrafują, jadą, wracają, znowu jadą, notują, obliczają…









Mogłabym tak chodzić z zadartą głową godzinami…








Jak by tu miasto przystroić w rym? / Miasto jesienią posępne, nudne… / Szary i siny, i bury dym, / I kraty ulic, skupione, brudne.
Z okien swych widzę mdły nieba łach, / Podwórze pełne wapna i gliny, / Mury fabryczne, spękany dach / I rozrzucone wszędzie kominy.
Kolejny przystanek zatem „Soplicowo”, czyli Inowłódz 🙂
PolubieniePolubienie
Niestety Inowłódz jest dla mnie nieosiągalny prawie tak samo, jak Rio de Janeiro. Coś tam niby jeździ, ale kiedy, co, jak…? Dostać się, a potem wydostać…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
My też się tak wybieramy ponownie od 12 przeszło lat 😁 Miejsce ciekawych kontrastów – urząd gminy w odbudowanym zamku, spożywczak w dawnej bożnicy, romański kościół wskrzeszony po bombardowaniu i św. Idzi, który naprawdę czyni cuda 🤰oraz dom letniskowy, do którego przyjeżdżała rodzina Tuwimów na kanikuły🙂 Jakkolwiek trzymamy kciuki za inowłódzki spacer.
PolubieniePolubione przez 1 osoba