Nowy Świat i okolice

„Dlaczego ci, co przynoszą wolność, nazajutrz budują więzienia i zakładają policję. Dlaczego bojownicy wolności, kiedy zwyciężą, stają się żandarmami. Dlaczego ta wolność jak księżyc ma dwa oblicza. Dlaczego my (Polacy) możemy widzieć tylko tę gorszą stronę wolności.”

Tadeusz Konwicki, „Nowy Świat i okolice”.

Tak pisał w połowie lat 80-tych. A mieszkał tu właśnie, po zachodniej stronie Nowego Światu, na Górskiego. Czyli kolejny spacer sentymentalny po miejscach, które wydreptałam małymi nóżkami wszerz i wzdłuż.

Nowy Świat od frontu.
Kamienica na rogu Szpitalnej i Górskiego, ze sklepem Wedla na parterze. Na dachu neon z wedlowską zebrą.

Można tu kupić czekoladę albo się jej napić w sklepowej kafejce (niestety teraz zamkniętej, a wielka szkoda, bo w taki ziąb gorąca czekolada to byłoby COŚ).

Wejście do sklepu.

Uwielbiałam ten sklep, unoszące się w nim czekoladowe aromaty i fascynujące, syczące machiny…

Stary ekspres do kawy włoskiej firmy Faema.
Wnętrze innego słodkiego sklepu, czyli Bliklego.

Kupiłam sobie standard – pączek z różą.

Brama na podwórko jednej z kamienic na Szpitalnej.
Drzwi do bramy też ładne.
Gruzińska restauracja na tyłach Chmielnej.

Nie chadzam często po knajpach, ale przykro patrzeć, jak wszystkie świecą pustkami i nie wiadomo, czy przetrwają epidemię.

Kamienica na Brackiej, w tle globus Orbisu.
Dom towarowy Braci Jabłkowskich, z drewnianymi, skrzypiącymi schodami na piętro.
Mozaika nad bramą Empiku.

To tę bramę szturmowali 11 listopada żądni kultury narodowcy. Ja też tam wstąpiłam, co prawda nie szturmem, i kupiłam parę gadżetów do mojej fabryczki.

„We czwartek, gdy mrozem i śniegiem powiało i szron drzew konary zaciągnął na biało, wszyscy rozpoczęli łamać sobie głowy: Czy Ci tu są Tamtych, czy Tamci są Owych?”

A. A. Milne, „Kubuś Puchatek”

Też trochę politycznie… : ). Albo mi się wszystko kojarzy.

„Wszyscy są na zewnątrz swoich wnętrz”.
Podwórko z trochę innej bajki.
Śródmieście Północne wita (albo żegna).
Flagi na budynkach NBP i wieżowcu Prudentialu (obecnie hotelu „Warszawa”).

Opublikowane przez typikalme

Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: