No nie mogę, nie mogę powiedzieć, że to był dobry miesiąc. Trudno mi uwierzyć, patrząc na te zdjęcia, że zrobiłam je tak niedawno. Wydają się być obrazkami z innego wymiaru czasoprzestrzeni. Obecny wymiar to „epizod depresyjny” i „bakteryjne zapalenie płuc”. I konfrontacja z rzeczywistością publicznej służby zdrowia. I strach przed dzwonkiem telefonu. Spacery? Do pracy lub do lekarza. No nic, może październik będzie lepszy… Na razie wchodzę w tryb hipopotama…
Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".
View more posts