Tereny na wschód od Placu Trzech Krzyży to dawne ogrody „Na Górze”, obecnie Park Rydza-Śmigłego, malowniczo położone na skarpie warszawskiej. Jako dziecko chodziłam tędy z dziadkiem nad Wisłę, dzisiaj świętowałam Dzień Śniegu (po raz pierwszy od lat nadarzyła się taka okazja). W wolnym tłumaczeniu: Pnący się przebudował świątynię i zamieszkał w niej. W budynku podobnoCzytaj dalej „Dzień Śniegu”
Archiwa autora: typikalme
Park Na Książęcem
Ciąg dalszy wędrówki Traktem Królewskim – ostatni, najkrótszy odcinek Nowego Światu i okolic, od Alej Jerozolimskich do Placu Trzech Krzyży (strona wschodnia, na skarpie). Odcinek krótki, ale atrakcji sporo. Stare socrealistyczne drzwi zostawili, co im się chwali.
Na biało
Uwieczniłam widok o poranku, bo rzadki:
Zielone Zacisze
Za oknem Ponur. Słupki w raporcie tygodniowym z krokomierza na poziomach ledwo odstających od zera. Jedynie w poniedziałek i wtorek wyskoczyły powyżej 5000. Tylko ten wtorkowy „spacer” wart jest upamiętnienia, choć zdjęć z niego nie posiadam żadnych. Zielone Zacisze… Na osiedlu Zielone Zacisze na warszawskim Targówku znalazłam się z powodu pewnego papierka. Dość ważnego. NieCzytaj dalej „Zielone Zacisze”
Grudzień
Ha! Dopiero dzisiaj się zorientowałam, że nie zrobiłam podsumowania ostatniego miesiąca w roku. Skromne, ale musi być:
Spacer po zaświatach
Pora roku, aura i okoliczności epidemiczne nadal nie sprzyjają dalszym spacerom, toteż ograniczam się na razie do spacerów literacko-filmowych. Jednym z tematów przewodnich ostatniego zimowego „Przekroju” są zaświaty. Tak się złożyło, że akurat niedawno skończyłam czytać książkę Fannie Flagg (tę od „Smażonych zielonych pomidorów”) „Nie mogę się doczekać… kiedy wreszcie pójdę do nieba”, traktującą oCzytaj dalej „Spacer po zaświatach”
2021
Nie robię żadnych planów, żadnych postanowień. Ostatni rok pokazał, jaki ma to sens. Wydaje nam się, że mamy nad wszystkim – światem, własnym życiem – kontrolę, a okazuje się, że nie mamy jej wcale. Postanowiłam być płatkiem śniegu, pyłkiem, płatkiem jabłoni, dmuchawcem, ptasim piórkiem, babim latem, wyschniętym liściem – dryfować i dać się unosić powietrznymCzytaj dalej „2021”
2020
Przegląd roku 2020 (bez stycznia i marca, kiedy nie robiłam żadnych zdjęć) – dobrany trochę na chybił trafił, bo trudno przeprowadzić selekcję: pierwsze lutowe kwitnienie na wsi u przyjaciela, kwietniowy lockdown, kwitnące jabłonie na wsi u brata, czerwcowe wybory, lipcowa wyprawa do Wielkopolski, warszawskie zoo, Wisła na Saskiej Kępie, październikowe protesty na ulicach, ul. DewajtisCzytaj dalej „2020”
Nowy Świat i okolice
„Dlaczego ci, co przynoszą wolność, nazajutrz budują więzienia i zakładają policję. Dlaczego bojownicy wolności, kiedy zwyciężą, stają się żandarmami. Dlaczego ta wolność jak księżyc ma dwa oblicza. Dlaczego my (Polacy) możemy widzieć tylko tę gorszą stronę wolności.” Tadeusz Konwicki, „Nowy Świat i okolice”. Tak pisał w połowie lat 80-tych. A mieszkał tu właśnie, po zachodniejCzytaj dalej „Nowy Świat i okolice”
Zima
Jeszcze wprawdzie jesień, ale już przyszła. A jak jest zima, to musi być zimno. Zwłaszcza na wsi. Nie powstrzymało nas to jednak przed spacerem, połączonym ze zbieractwem. Tym razem były to suszki i owocki do mojej manufakturki. Obejrzeliśmy „Labirynt” z Davidem Bowie – zrealizowaną z rozmachem bajkę dla dzieci (starszych) z masą fantastycznych pomysłów, postaciCzytaj dalej „Zima”