Chciałam się dzisiaj wybrać na spacer niebieskim szlakiem, koło Pałacu Bruhla na Młocinach, ale okazało się, że prywatny właściciel terenu zagrodził go wysokim, blaszanym płotem (ciekawe, kto mu pozwolił). Musiałam więc zmienić plany i wylądowałam na nadwiślańskich, młocińskich łęgach. Od Mostu Północnego doszłam aż do Łomianek. Oto więc Warszawa „na dziko”.
Most Północny (im. Marii Skłodowskiej-Curie).
Write a worry onto a stone and throw it into the sea river.
Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".
View more posts