Szlak Golędzinowski

Go for a „hock” in a rockpool. Plan for a low tide.

Moje „rockpool” znalazłam na praskim brzegu Wisły (tym, z którego zawróciliśmy z przyjacielem w kwietniu podczas „bobrzej” wycieczki), na Pelcowiźnie. Dzisiaj ruszyłam Szlakiem Golędzinowskim i przeszłam go cały, od Mostu Gdańskiego do Mostu Grota. Jest on położony na obszarze chronionego krajobrazu i specjalnej ochrony ptaków Natura 2000 „Dolina środkowej Wisły”.

Pawilon Edukacyjny „Kamień”.

U wejścia na szlak wita nas dość nietypowa budowla. Odbywają się tu różne wydarzenia edukacyjne – wystawy, prelekcje, warsztaty itp. poświęcone ekologii. W kwietniu wisiały tu zdjęcia z wystawy o zwierzętach w mieście (coś dla mnie). Dzisiaj nic się nie działo, ale podobno od wtorku ma się coś zacząć. Cementowa bryła budynku, nagradzana w konkursach architektonicznych, nawiązuje do ekologicznej funkcji. Przypomina wiślane kamienie, o których jeszcze będzie w dalszej części wpisu.

Wejście z drugiej strony.
Ruszam na szlak.
Kozie Alcatraz.

Czyli miejsce fatalnego w skutkach „ekologicznego” eksperymentu z kozami na wyspie, które miały tam służyć za naturalne kosiarki, celem lepszego przystosowania wyspy do gniazdowania nadwiślańskich ptaków. Nie skończyło się to dla kóz dobrze, musiała interweniować Animal Rescue.

Ławice kamienne.

Jak podaje strona PolskieKrajobrazy.pl, „koryto Wisły na tym odcinku ma charakter przełomu, dzięki naturalnie tu występującym ławicom kamiennym. Ławice utworzone są z głazów narzutowych przemieszczanych po dnie rzeki przez nurt. Średnica głazów dochodzi do 10 m. Na ławicach osadzają się piachy i namuły rzeczne tworząc łachy i wyspy. Są one cennym elementem przyrodniczym stanowiąc miejsce odpoczynku, lęgu i żerowania ptaków wodnych”. Utrudniają też żeglugę, zwłaszcza podczas niskich stanów wody.

Tak, ciągle jesteśmy w Warszawie.
Punkt widokowy na Cypelku.
Moje „rockpool”. Fala raczej niska.
Po drugiej stronie Żoliborz.

Tamtędy wędrowaliśmy dwa miesiące temu.

Łączeń baldaszkowy.

Jedyny przedstawiciel monotypowego rodzaju łączeń. Zasiedla brzegi wód stojących i płynących.

Liliowiec rdzawy.

Próbuje przetrwać. Rośnie ich tu jednak całkiem sporo.

Kościół św. Jadwigi Śląskiej.

Usytuowany w przedziwnym miejscu – w samym środku skrzyżowania Trasy Toruńskiej z ul. Modlińską i Jagiellońską, pomiędzy wiaduktami.

Opublikowane przez typikalme

Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: