Łęgi wiązowo-jesionowe, grąd niski, siedliska grądowe, reliktowe olsze, dawne koryto Rudawki, skarpa warszawska – atrakcje części południowej Lasku to głównie przyroda. Nie ma tu żadnych zabytków. No, może poza jednym…

Największą atrakcję tej budowli stanowi szukanie i znalezienie jej, bo nie jest zaznaczona na żadnej z leśnych mapek ani nie prowadzi do niej żaden drogowskaz. Ja znalazłam ją dzięki mapie Google, za którą podążałam z moim smartfonem. Jest chyba jedynym warszawskim wentylatorem kolektora ściekowego, przy którym przechodnie z upodobaniem robią sobie zdjęcia. W zależności od stanu wody w Wiśle unosi się wokół niego mniej lub bardziej intensywny charakterystyczny zapaszek. Dzisiaj był, powiedzmy, umiarkowany.

Kto jeszcze pamięta tę dobranockę?






Rzeczka, która przez większą część swego biegu płynie kanałami – naziemnymi lub podziemnymi, tutaj wreszcie bierze głębszy oddech.

W lesie żyje podobno sporo dzikich zwierząt, ale jedyne zwierzę, jakie dzisiaj napotkałam, to zadbany i dobrze odkarmiony kot, robiący obchód swojego rewiru na jedynym osiedlu mieszkaniowym w obrębie MSI Las Bielański, przy ul. Tczewskiej.
