Przemysłu to tu już nie ma, ostało się kilka instytutów, które coś tam jeszcze badają. Fabryczne zabudowania zamieniane są powoli na knajpy, kluby i sklepy. Między nimi rosną nowe osiedla. Dzieje się dużo, klimacik też specyficzny. Zaskakująco ciekawy spacer.
Instytut Chemii Przemysłowej.Ten sam budynek z boku.
Teren instytutów – Chemii Przemysłowej i Farmaceutycznego, ale samochód chyba nie należy do naukowca.
Najciekawiej jest jednak w obiektach Instytutu Mechaniki Precyzyjnej.
Ładnie jest już przy bramie.Drzwi zamknąć, drzwi otworzyć…Zabytkowy budynek główny.I wreszcie czynna fontanna!Krowa numer 1.Krowa numer 2.Defabryka.To już budynek przy Powązkowskiej.Klub Loft 44 .
Na koniec tradycyjnie malowidło naścienne.
Mogłoby tu być fajnie, ale za bardzo to wszystko ulizane, ucywilizowane, sztuczne. Do knajp nie zaglądałam, ale po wystroju widać, że na pewno drogie. Do tego ten Artystyczny tuż za rogiem. Undergroundu to tu nie uświadczysz. Szkoda, bo miejsce idealne.
Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".
View more posts