Mam blisko domu dwa dobrze zaopatrzone bazarki, ale postanowiłam dzisiaj odwiedzić z siatką sobotni Targ Śniadaniowy niedaleko Pl. Inwalidów. Jedzenia dużo, ale przyznam, że byłam z lekka rozczarowana ofertą. Nie jest to miejsce na codzienne zakupy, raczej na posmakowanie tego czy owego, a niektórych wystawców kojarzę z bożonarodzeniowych jarmarków i innych tego typu imprez.
Zanim tam dotarłam, trochę pobłądziłam. Skręciłam nie w tę stronę, co trzeba, i niechcący zwiedziłam kawałek Żoliborza Oficerskiego.





Wreszcie jest. Stragany, foodtrucki, dzieciaki i dużo młodych facetów z brodą – to na pewno tutaj : ).






Z pustymi rękami jednak nie wróciłam. Na zdjęciu m.in. placek z wiśniami, konfitury z truskawek i malin, quiche z kurczakiem i warzywami, croissant z marcepanem, pesto i parmezan od sympatycznego Włocha. Oraz „Gazeta Żoliborza” (darmowa) z wywiadem ze Stuhrem Młodszym, też od niedawna żoliborzaninem. Nie byłam głodna, więc na miejscu wypiłam tylko dwa kubki lemoniady rabarbarowo-cytrynowej, ale może kiedyś się wybiorę coś zjeść przy tych stołach, bo oferta gastronomiczna prezentowała się chyba ciekawiej, niż handlowa.
Oleju rydzowego nie było.