Taki zachęcający podpis ma mural na jednym z budynków przy Urzędzie Dzielnicy Żoliborz, ale szczerze mówiąc dzisiejszy spacer w okolicach tegoż urzędu nie był zbyt ciekawy. Głównie chyba dlatego, że osiedla, czy jak to tutaj zwą „kolonie” Starego Żoliborza są starannie zabezpieczone płotami przed takimi jak ja łazęgami. Na wychuchane podwórka można sobie tylko popatrzeć przez kraty. Z kolei domu Prezesa Polski pilnuje policja (nawet nie odważyłam się zerknąć w jego stronę, co dopiero mówić o robieniu zdjęć). Na dodatek świeciło ostre słońce. Zatem dzisiaj tylko kilka fotek. Wycisnęłam z nich tyle „klimatu”, ile się dało.



Budynek tak brzydki i nieciekawy, jakby cały był tylko wielką makietą do ćwiczeń dla przyszłych strażaków.

Ten już dużo lepszy i z ciekawym detalem na dachu. Też lata 30-te, jeśli się nie mylę. Bardzo podobne kamienice można spotkać na Starym Mokotowie, przy Puławskiej.
