Szlakiem gazowych latarni

W upał taki jak dziś jedyną opcją spacerową był spacer wieczorny. Pierwsze latarnie gazowe połączone z gazownią na Ludnej pojawiły się w Warszawie w 1856 r. 92 latarnie zapłonęły na Książęcej, Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu. Na początku XX w. były już ich tysiące, choć w 1904 r. pojawiły się już pierwsze latarnie elektryczne. PoczątkowoCzytaj dalej „Szlakiem gazowych latarni”

Plaża

Jest środek lata, więc trochę plażowego nastroju – w środku miasta. To nie Sopot, to Sadyba. Od wielu lat problemem jest obniżanie się poziomu wody w jeziorze, do czego przyczyniają się m.in. obniżenie się i odsunięcie koryta Wisły oraz budowa wałów przeciwpowodziowych na Łuku Siekierkowskim, naruszenie kierunku spływu wód gruntowych przez system kanalizacyjny osiedla przyCzytaj dalej „Plaża”

Miasto-ogród Sadyba

No, wreszcie, udało się. Przetestowałam dzisiaj nowe trekkingowe sandały i ortopedyczne wkładki. Spacerek ostrożny i krótki, stopa trochę pobolewa, ale nie tak, żeby nie można było zrobić 4 km. Zobaczymy wieczorem. O idei miasta-ogrodu pisałam już przy okazji spaceru po starych Młocinach na Bielanach. Realizacji tej idei jest jednak w Warszawie i jej pobliżu więcej,Czytaj dalej „Miasto-ogród Sadyba”

Osiedle

Okazuje się, że stopa ludzka to skomplikowane inżynieryjne urządzenie i niewiele trzeba, by człowiek dostrzegł to, czego na co dzień nie dostrzega, czyli przywilej poruszania się wte i wewte ruchem kroczącym – bez bólu. Ortopeda przepisał wkładki i rehabilitację. Jeśli chcę dalej uprawiać moje hobby, muszę też zaopatrzyć się w porządniejsze buty. Po włożeniu wkładekCzytaj dalej „Osiedle”

Bernardyńska Woda

Krótki i niedaleki spacerek po dłuższej przerwie. Bernardyńska Woda na Sadybie – pozostałość fortyfikacji fortu „Cze”. Biegła kiedyś wzdłuż niej Wilanowska Kolej Wąskotorowa i widoki z kolejki były pewnie ładne. Jak podaje Wikipedia, jeszcze w latach 50. i 60. można było w niej pływać, także kajakiem. Dzisiaj pływają w niej tylko kaczki – zbiornik zarastaCzytaj dalej „Bernardyńska Woda”

Cmentarz Czerniakowski i okolice

Nieopodal czerniakowskiego cmentarza (który leży na Sadybie, nie na Czerniakowie) stoi przedwojenna willa w stylu dworkowym, zwana „Małym Belwederem”. Niestety o tej porze roku niemal całkowicie zasłonięta jest drzewami, niewiele widać. Strategicznie położony budynek był ważnym obiektem podczas II wojny światowej, w 1939 i 1944 r. Zburzono go wtedy, a po wojnie odbudowano. Nadal jestCzytaj dalej „Cmentarz Czerniakowski i okolice”

Ujście Wilanówki, czyli bicie piany

Była sobie rzeczka, płynęła sobie przez łąki i pola z okolic Konstancina i po kilkunastu kilometrach wpadała do Wisły w okolicach Siekierek. Potem przyszli ludzie i zaczęli zmieniać bieg rzek – Jeziorki i Wilanówki. Dzisiaj Wilanówka krzyżuje się z Jeziorką biegnąc pod nią przepustem, a bieg jej samej skrócono, kierując ją do Wisły w okolicachCzytaj dalej „Ujście Wilanówki, czyli bicie piany”

Małe Siekierki

No więc były Siekierki Wielkie i Siekierki Małe. Po tych drugich została tylko nazwa przystanku, bo obszar dawnych Małych Siekierek włączony został do Augustówki. Jest chyba jeszcze bardziej dziki i zapomniany niż „duże” Siekierki (nie licząc elektrociepłowni). Płyty brukowe, jakich coraz mniej się już spotyka. To po nich jeździ z charakterystycznym turkotem jedyny tutejszy autobusCzytaj dalej „Małe Siekierki”

Nowe Siekierki

Za ulicę Gagarina, na jej bezimienne przedłużenie (potem była to ulica Jawaharlala Nehru) się nie zapuszczało, bo po jej krótkim asfaltowym odcinku zaczynała się polna droga prowadząca donikąd. To znaczy były tam jakieś działki, jakieś pola, domostwa jakieś, ale generalnie były tam dzikie chaszcze. Dzisiaj jest kilkupasmowa ulica, jeżdżą autobusy, za jakiś czas będzie jeździłCzytaj dalej „Nowe Siekierki”

Stare Siekierki

Czyli wieś zamieniająca się w miasto. Takie to tu atrakcje. Ścieżkę z przystankami miejsc w większości nieistniejących ustawił miejscowy dom kultury. Kuźnia była ważnym miejscem, bo na Siekierkach mieszkali m.in. warszawscy dorożkarze. A poza tym domki, domeczki, chatynki – jedne wymarłe, inne zamieszkane i zadbane. Szczególne wrażenie robią trzy wąziutkie uliczki o dość egzotycznych nazwachCzytaj dalej „Stare Siekierki”