Czyli Wielki Błękit na Mirowie.










Mieszkam w Warszawie od urodzenia, czyli od… no, dosyć długiego czasu i wydawało mi się, że dobrze ją znam, ale w tej okolicy nie byłam dawno i po raz pierwszy podczas moich spacerów po stolicy czułam się dzisiaj, jakbym chodziła po zupełnie nieznanym mieście.
Wbrew pozorom tu także mieszkają ludzie.

Zastanawiam się jednak, kto pracuje w tych wszystkich biurowcach – przecież dzisiaj wszyscy pracują ZDALNIE.
Pozostałości dawnego Mirowa jest tu znacznie mniej, niż w okolicy, którą spacerowałam wczoraj, ale są.







Fabrykę Norblina odwiedziłam już jesienią, ale było wtedy późno i ciemno – nie wszystko zauważyłam.



I jeszcze na koniec:

Też miałam takie odczucia, kiedy w ubiegłym roku ‚odkrylam’ Plac Europejski. Mieszkałam w okolicy w czasie studiów i wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Ale uważam, że to obecnie jedno z ciekawszych miejsc w Wwie. Jeszcze widać trochę starego i mam nadzieję, że tak pozostanie…
Wilganna
PolubieniePolubienie