Jeszcze raz, bo już tu byłam, tyle że na górze. Dzisiaj na dole, na ostatnim powiślańskim spacerze. Napotkałam wycieczkę miastoznawczą, od przewodnika podsłuchałam, że architektura budynków z lat trzydziestych nawiązuje do stylu okrętowego. No nie wiem… Ale budynki ładne, eleganckie. Zastanawiałam się przez chwilę, czy by nie dołączyć kiedyś do takiej wycieczki, ale chyba jednak wolę wędrować i odkrywać Warszawę sama.




Dużo tu nowych budynków, zapełniających powoli pustą dotąd skarpę. Jedna z najbiedniejszych niegdyś dzielnic Warszawy staje się jedną z najdroższych i najbardziej ekskluzywnych. Ładną, ale drogą i snobistyczną. Między studentkami z kubkiem sojowej latte snują się pijaczkowie z piwkiem…
Styl okrętowy. Mamy pewne typy, ale na razie cicho sza 🤫
PolubieniePolubienie