W lipcu zeszłego roku przechadzałam się po śródmiejskiej części Południowego Muranowa, dzisiaj dotarłam na jego część wolską, na Nowolipkach. Wygląda bardzo podobnie do swojego śródmiejskiego odpowiednika, choć miejsc wartych uwiecznienia jest tu znacznie mniej.
Kościół św. Augustyna.
Tylko on ocalał z wojny w tej okolicy. Na wstrząsającym powojennym zdjęciu można obejrzeć jego sylwetkę sterczącą pośród morza gruzów. W latach 50. miejsce tzw. „cudu na Nowolipkach”.
Irena Kwiatkowska – jeden z cyklu murali „Kobiety Woli”.
Kolejny wolski szpital, tym razem położniczy – św. Zofii.
Szczególnie mi bliski, bowiem to tutaj mała Typikal po raz pierwszy otworzyła oczy i zaczęła uważnie obserwować otaczający ją świat. Prawdopodobnie wydała też pierwszy krzyk, ale – znając ją – nie był zbyt głośny.
Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".
View more posts