Plac Piłsudskiego

Opuściwszy Plac Bankowy ruszyłam dziś Marszałkowską. Na jej pierwszym odcinku po wschodniej stronie leży Ogród Saski, ale ten opisałam już rok temu, więc dzisiaj obeszłam jego obrzeża. Miejsca powszechnie znane, więc skupiłam się na detalach.

Detal na Pałacu Błękitnym…
…który obecnie prezentuje się niezbyt okazale.
Haloo?… Policja? Przy restauracji St. Antonio na Senatorskiej leży jakaś kobieta…
Źródełko przy Senatorskiej.
Kapliczka przy kościele św. Antoniego Padewskiego, patrona rzeczy zagubionych.

Może znalazłby moją kartę miejską?

Kościół obecnie jest remontowany, ale ten braciszek chyba nie zamierza pomagać.
Epitafia w krużgankach.
Efekt działalności Klubu „Gazety Polskiej” na jednej z tablic Tchorka.

Zniszczono w ten sposób trwale ponad 100 tablic (w obiektywach kamer TVP zresztą). Nie wiem, czy policja zamierza ścigać (znanych) sprawców.

Pozostałość Pałacu Bruhla przy Ogrodzie Saskim, wysadzonego przez hitlerowców w 1944 r.
Trochę lepiej znana pozostałość Pałacu Saskiego, też wysadzonego.
Kamienice na ul. Fredry.
Diabeł tkwi w szczegółach.
Po pl. Piłsudskiego dzisiaj hulał tylko wiatr.
Nie odnowił.
Najlepiej strzeżony pomnik w mieście. (Obok stoi jeszcze radiowóz).
Maria Konopnicka przycupnęła skromnie pod krzakiem. Pilnuje jej tylko sroka.
Jeden z pomników przyrody Ogrodu Saskiego (topola biała). W tle mrówkowiec Osiedla Za Żelazną Bramą po zachodniej stronie Marszałkowskiej.

Opublikowane przez typikalme

Z urodzenia warszawianka. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Lubię też chaszcze i chwasty. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

3 myśli na temat “Plac Piłsudskiego

  1. Zdjęcie schodów byłoby chyba jeszcze lepsze, gdyby była dzisiaj mgła. Ale akurat na chwilę wyszło słońce… I tak, pisanie tego bloga sprawiło, że zaczęłam bardziej zwracać uwagę na szczegóły. Sama się czasem dziwię, ile rzeczy mi dotąd umykało w miejscach niby dobrze znanych.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz