Urodziny mam wprawdzie dopiero za tydzień, ale dwa prezenty dostałam już dzisiaj. Przyjaciel jak zwykle praktyczno-hobbystyczny. Mimo parszywej pogody wyciągnęłam go więc na spacer po wsi, żeby jeden z prezentów wypróbować. Niestety – bażanty, dzięcioły, sarny, dziki i zające się dzisiaj pochowały tak skutecznie, że nie dało się ich wypatrzeć nawet przez lornetkę.
…i wypatrzyłam tylko Jego…

Kurczaki, nie mam pojęcia CO TO JEST? Śmieszny. ŻUCZEK ??
PolubieniePolubienie
Żuczek. Czy może chrabąszcz, nie pamiętam, po angielsku było na metce. Pojawił się z jednym jeszcze kolegą i koleżanką niespodzianie we wsiowym parku.
PolubieniePolubienie