Find a bud on a tree… feel the texture.

Ten pąk znalazłam na drzewku owocowym w ogrodzie mojego brata. Chyba grusza. W dotyku gładki, twardawy, chłodny i lekko wilgotny. Na jesieni będzie z niego smaczna Klapsa (albo Konferencja).
Tegoroczne święta przemknęły mi niczym wielkanocny zając w polu – gdzieś w oddali mignął mi tylko jego białawy omyk. Nawet jajek nie pomalowałam, bo zapomniałam w porę kupić farbek. Pogoda dopisała średnio, na wielkanocny rodzinny spacer wyszliśmy tylko do ogrodu, poznałam nowego (być może) członka rodziny, rzeźbiarkę, a Lany Poniedziałek właściwie… przespałam. I ot, po świętach.
(Ale i tak były lepsze niż ubiegłoroczne, spędzone w domu sam na sam ze sobą).