Czyli trochę Paryża w Warszawie. Socrealistycznego Paryża na dodatek. Kolejny przystanek na Trakcie Królewskim to bowiem osiedle Latawiec (taki ma kształt z lotu ptaka), położone między dwoma placami – Na Rozdrożu i Zbawiciela. Zaprojektowane przez Eleonorę Sekrecką i wybudowane w ramach jednego z etapów MDM-u, w latach 50. Gdy powojenni włodarze stolicy ujrzeli wzorowane na paryskim Placu Wogezów osiedle, złapali się za głowy i odsunęli architektkę od projektowania. Osiedle na szczęście zostało i zdobi tę część Śródmieścia Południowego do dziś.



Przez środek osiedla biegnie Al. Wyzwolenia, którą szpecą samochody, ale mogło być gorzej, bo niedawno chciano tam postawić (na środku!) kolejny wysoki budynek, zaburzając całkowicie piękny układ urbanistyczny tego miejsca.



Pl. Zbawiciela – można tu podpalić tęczę albo napić się sojowego latte i pogadać z brodaczem w rurkach i z kucykiem – co kto lubi. Hipsterzy niestety zostali teraz pozbawieni swojej ulubionej rozrywki, co wytrwalsi przychodzą zamówić kawę na wynos. Można też pomodlić się w kościele Najświętszego Zbawiciela (obecnie w remoncie). Kiedyś można było się ustawić w kolejce do Metodystów (w kamienicy ze zdjęcia), u których działała najlepsza szkoła języka angielskiego w Warszawie. Szkoła działa nadal, ale już nie ustawiają się do niej kolejki. Ale brat mój jeszcze stał i dzisiaj mówi po angielsku swobodnie. Ja zaczynałam przygodę z angielskim też niedaleko, w pobliskiej szkole na ul. Sempołowskiej. Można wreszcie nakręcić tu znakomity, choć mocno przygnębiający film, z rzeczonym placem w tytule, co zrobili Joanna i Krzysztof Krauze.