Czerwiec

Cienko ze spacerami znowu, ale czerwiec, mimo że piękny, to dla mnie ciężki miesiąc, głównie ze względu na nawał pracy w jego pierwszej połowie. Druga połowa to z kolei upały lub deszcze. Na szczęście był czeski przerywnik, który jakoś go tam zapisał we wspomnieniach.

Kwiecień

Majówka na razie niezbyt udana – pograbiłam ogródek, porobiłam zakupy w Arkadii, pospacerowałam z mamą po zatłoczonych Łazienkach, posiedziałam w pracy (bo nie nazwę tego pracą… ;-)). A więc tylko podsumowanie – również skromne – kwietnia. Ale podpisałam też umowę na czas nieokreślony, dostałam awans, podwyżkę i służbowego laptopa. Nie jest źle. Ale nie jestCzytaj dalej „Kwiecień”

Luty

Nędza, nędza spacerowa w lutym – choróbska, niepogody, dentystki-sadystki… Ale idzie wiosna, dnie coraz dłuższe, jak kończę pracę, przez coraz dłuższą chwilę jest jeszcze widno, marzec powinien być lepszy. A w przyszłym tygodniu będzie wydanie specjalne :-).

Styczeń

Really look at a rainbow. Can you see all seven colours? Where does it begin and end? Remember: „no rain, no rainbows”! Spacerów miastoznawczych żadnych tym razem. Ale żeby nie było, że nic się w styczniu nie działo, to – oprócz zrealizowania kolejnej Nature Prescription (15 stycznia, godz. 7:42, Żoliborz) – dwa razy imprezowałam, dwaCzytaj dalej „Styczeń”

2022

City of Warsaw – Potok Służewiecki, który dobrze kończy – Ambasada Ukrainy – Kamienica Samobójców – Glinianki Sznajdra – Tam, Gdzie Rosną Poziomki – Uśmiech Heleny – Kopalnia Wiśniówka – Konstancin-Jeziorna – Wola – Mirów – Cisza nad Wisłą. Rok, który zaczął się dobrze – zrealizowanym postanowieniem noworocznym – zmianą pracy, po dwudziestu latach, naCzytaj dalej „2022”