






…czyli wycieczka rowerowa z fatalnym finałem.
…czyli wycieczka rowerowa z fatalnym finałem.
Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish". View more posts
Kleszcze, dreszcze i coś jeszcze?
PolubieniePolubienie
Staranowałam dziesięciolatka… :-/. Skończyło się na rozbitym kolanie (jego, nie moim), ale czuję się z tym bardzo niefajnie.
PolubieniePolubienie
Rzeczywiście przykra sprawa, która mogła się skończyć poważnie (np. wstrząśnieniem mózgu jak kiedyś w naszym przypadku), ale i tak awersja do roweru, wyrzuty sumienia i moralniak mogą dać się we znaki. Pozdrawiamy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zawsze coś się może zdarzyć, ale wszystko dobre, co się nieźle kończy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba