Port Praski

Visit the old haaf station at Fethaland, keeping an eye open for purple saxifrage on the way.

Portów rybackich w Warszawie nie ma, porty rzeczne jednak są – trzy. Odwiedziłam wczoraj jeden z nich, na Starej Pradze. Okolica od kilku lat ulega wielkim przemianom, będzie tu high-life, ale teraz można jeszcze poszwendać się po chaszczach i pooglądać stare rudery.

Jeden z portowych basenów.
Wejście…
…do tajemniczego ogrodu ;-).

Miejsce, sądząc po pozostałościach, służy głównie za bar pod chmurką, ale wczoraj byli tu tylko wędkarze i psiarze.

Port aż błyszczy nowością, więc i podziwiających sporo.

Podziwialiśmy ze świeżo otwartej kładki pieszo-rowerowej.

Komisariat rzeczny stołecznej Policji.
Nikt się wczoraj nie topił – motorówki stały zacumowane.
Śluza.
Pomnik Kościuszkowców jako abstract art.
Wejście do portu.
Dla zainteresowanych hydrologią jest pouczająca tabliczka.
Najwyższy odnotowany stan wody w warszawskiej Wiśle to 863 cm (w 1844 r.), najniższy – 56 cm (w 2012 r.).

Podczas ostatniej „niżówki” można było pooglądać elementy dekoracyjne Zamku Królewskiego zrabowane przez Szwedów podczas potopu i zatopione wraz ze statkiem.

W końcu prawdziwa Stara Praga.
Sekcja zwłok.
Alkohole na rogu.
Kamienica Pod Sowami z 1912 r.
Plac zabaw.

Mama – rodowita prażanka – opowiada, że gdy była dzieckiem, ulubionym placem zabaw okolicznych dzieciaków był dom „u dziada” – stara czynszówka, zbombardowana pod koniec wojny i opuszczona przez mieszkańców. Wiele lat trwało, zanim ją w końcu rozebrano.

Okolica miejscami wygląda jak skansen, jeszcze trochę, a miejscowi pijaczkowie zaczną dawać pokazy za opłatą niczym tubylcy z egzotycznych wysp…

***

I spacer można by uznać za bardzo udany, gdyby nie ten mały, rudy, jazgotliwy…

Krzywdy wielkiej mi nie zrobił, ale lepiej dmuchać na zimne.

Opublikowane przez typikalme

Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

One thought on “Port Praski

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: