Make a list of broch sites you’d like to visit and tick one off the list.
Zaniedbałam trochę moje „receptury od natury”, więc dzisiaj wybrałam się do lasu. Północna część Lasu Bielańskiego na Bielanach, za ul. Dewajtis, nie wyróżnia się niczym szczególnym, a za jego północną granicą leżą tereny rekreacyjne oraz jeden z bielańskich fortów pierścienia zewnętrznego. Właściwie nie tyle fort, lecz to, co z niego pozostało. A zostało niewiele. O tym, że znalazłam się na jego terenie, wiedziałam głównie z GPS-u w komórce i z tego, co wiedziałam z Internetu. Inaczej nigdy bym się nie domyśliła, że jestem na terenie jakiejś twierdzy. Zostały po niej tylko ziemne wały i gdzieniegdzie porozrzucane cegły. Chodzi się w górę i w dół. Można też wejść na tutejszą niewielką górkę, czyli Bochenek (co też zrobiłam).






Na polankach, na drewnianych ławach pod daszkami rozsiadła się dzisiaj młodzież szkolna, świętując piwkiem i papieroskiem ostatni dzień wolności. Ominęłam towarzystwo szerokim łukiem i powędrowałam dalej.



Prawdopodobnie. (Mam niewielki katar).
