
No więc zasadniczo jestem wrogiem samochodów – hałasują, śmierdzą, zasłaniają fajne kadry na spacerach, zastawiają chodniki. Przyznaję jednak, że czasem brakuje mi czterech kółek, bo nie wszędzie da się dojechać komunikacją zbiorową. Mam wszakże słabość do starych automobili, i to głównie tych europejskich. Efekt – jak widać na powyższym zdjęciu.

Citroen 2 CV, Volkswagen Typ 1, czyli Beetle (lub Garbus) – wersja cabrio i Fiat 600 D. Żadnym z nich nigdy nie jechałam, ale dużo bym dała, by to zrobić.
Całkiem zgrabna flota na klimtowskim tle. Gratulacje.
PolubieniePolubienie