Chomiczówka, Chomiczówka, pierwsze wino, pierwsza wódka, Chomiczówka, Chomiczówka, pierwsza dziewczyna, pierwsza lufka…
Tekst piosenki Sidneya Polaka, artystycznie niezbyt wyrafinowany, wywołuje we mnie jednak nostalgię, bo choć wychowałam się na drugim końcu Warszawy, to osiedle i doświadczenia miałam bardzo podobne – typowe blokowisko z lat 70. i prawie cała ta litania przeżyć (z wyjątkiem „szybowca na bloku” i „samobójczego skoku zakochanej pary”) jest mi bardzo bliska, jeśli nie z bezpośredniego doświadczenia, to chociaż z drugiej ręki, tyle że z punktu widzenia dziewczyny oczywiście. (No i „pierwsza lufka” też była dużo, dużo później ;-)). I tak samo jak na dzisiejszym Czerniakowie, z dawnych czasów na Chomiczówce też niewiele pozostało, a na ławeczkach, na których jarało się papierosy bez filtra, dzisiaj przesiadują starsze panie…




Sidney Polak mieszkał w innej części Chomiczówki niż ta, którą dzisiaj sobie obeszłam, a teledysk do piosenki kręcony był w Łodzi (nie wiedzieć czemu), ale nie ma to większego znaczenia – wszystkie te osiedla były bardzo do siebie podobne.