Lasek Lindego

Ostatnie dni Złotej Polskiej Jesieni i ostatnie dni przed Narodowym Lockdownem.

Lasek Lindego na Starych Bielanach – przez większość roku raczej nieciekawy, teraz ma swoje pięć minut.

Stary znajomy – Potok Bielański.

Kilkadziesiąt metrów dalej zostaje z niego tylko suche koryto (czy raczej korytko), które zapełnia się tylko podczas deszczu.

Wiewiórki tutaj nie są tak ufne jak te w Łazienkach.
Lasku strzegą średniowieczni wojowie.

Nie ma tu starych ani cennych drzew, ale lasek – położony między bielańskimi osiedlami – daje ciszę i wytchnienie, a w dzień taki jak dzisiaj, słoneczny i wietrzny, jest po prostu cudowny. Rześkie powietrze, uwijające się wszędzie wiewiórki i złoty deszcz liści spadających z drzew przy każdym silniejszym powiewie oraz mokry, złoty, miękki dywan pod stopami. Taką jesień lubię. Niestety, szybkimi krokami zbliża się już jej najgorsze wcielenie…

Opublikowane przez typikalme

Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: