Flashback

Pojechałam zawieźć kluczyk od skrzynki. Gdy się otwiera drzwi wejściowe, wiosną wita tam człowieka taki widok. Przesiedziałam dwie godziny w pustym mieszkaniu… – Wiesz, myślałam, że mnie nie lubisz. Bolało mnie to, bo uważałam cię za naprawdę wspaniałego chłopaka i cię polubiłam. Nie byłam głupia. Kręcili się przecież wokół mnie różni kolesie, starsi, i wszyscyCzytaj dalej „Flashback”

Luty

Puf na lodówce… …czyli przeprowadzka. Połączona z remontem, czyli armageddon do kwadratu. Jestem wykończona fizycznie i psychicznie. Zdjęcia i spacery lutowe – jak widać na załączonym. Nowe mieszkanie mi się nie podoba, ale do mojej kończącej dziś 85 lat mamy (sto lat!) idę minutę, a nie tłukę się godzinę przez całą Warszawę. Za zachodami słońcaCzytaj dalej „Luty”

IDĘ na wybory

Czyli spacer z domu do Komisji Wyborczej. Najbliższą widzę wprawdzie z okna i mam do niej jakieś 100 m, ale do mojej mam… 100 razy dalej. Tako rzecze Wujek Google – dokładnie 10 km. Jednak mimo darmowej dzisiaj komunikacji miejskiej postanowiłam na wybory IŚĆ, bo ostatnio znowu cienko u mnie ze spacerami. Niestety wymiękłam naCzytaj dalej „IDĘ na wybory”

Upały V

Gorąc… Skwar… Lampa… Do urlopu daleko… Przy tych temperaturach nie ma mowy o jakichś dalszych wędrówkach, ale siedzieć w domu też przecież nie będę cały czas, jest w końcu lato. Postanowiłam, że będę chodzić wieczorami chociaż po najbliższej okolicy – domu, pracy i gdzie mnie tam poniosą obowiązki lub potrzeby. Czyli minimalizm już taki totalny.Czytaj dalej „Upały V”

Skalszczyzna

Dawny folwark – dzisiaj mix działek, linii kolejowej, terenów wojskowych ze szkółką jeździecką i ekskluzywnego osiedla na styku Sadów Żoliborskich, Powązek i Koła. Źle skręciłam i znalazłam ten dom. W pobliżu, na terenie szkółki jeździeckiej Legii znajduje się rotunda XIX-wiecznego elewatora zbożowego, ale na tereny wojskowe się nie zapuszczałam.