Central Park

Tak nazywana jest odnowiona część Pola Mokotowskiego. Wybrałam się na spacer żeby poczuć się trochę bardziej jak w Nowym Jorku. Trochę bardziej, bo oczywiście noce spędzam na US Open.

Central Parku to mi raczej nie przypomina, inaczej go zapamiętałam, ale jest dosyć ładnie, chociaż trochę sztucznie, mimo że zostawiono sporo chwastów, co się chwali.

Budynek bez okien, czyli Biblioteka Narodowa.

Chyba ktoś odprawiał tu jakieś misterium.

Ścieżka Ryszarda Kapuścińskiego.

Zajrzałam też na stary stadion Skry. Obiekt jest przebudowywany, wybudowano nowy stadion, ale na starym też biegają, są nawet „kibice”, tylko trochę cisi:

W sekcji pływackiej Skry, czyli na nieistniejącym już basenie, nauczyłam się pływać.

Opublikowane przez typikalme

Z urodzenia warszawianka. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Lubię też chaszcze i chwasty. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

Dodaj komentarz