Tak nazywana jest odnowiona część Pola Mokotowskiego. Wybrałam się na spacer żeby poczuć się trochę bardziej jak w Nowym Jorku. Trochę bardziej, bo oczywiście noce spędzam na US Open.
Central Parku to mi raczej nie przypomina, inaczej go zapamiętałam, ale jest dosyć ładnie, chociaż trochę sztucznie, mimo że zostawiono sporo chwastów, co się chwali.






Zajrzałam też na stary stadion Skry. Obiekt jest przebudowywany, wybudowano nowy stadion, ale na starym też biegają, są nawet „kibice”, tylko trochę cisi:


W sekcji pływackiej Skry, czyli na nieistniejącym już basenie, nauczyłam się pływać.
