Wyględów

Moja niegdysiejsza trasa powrotna z (ówczesnej) pracy do (ówczesnego) domu.

Nie było jeszcze tego skwerku, ale można było spotkać wiewiórkę.

Mało zdjęć tym razem i oto dlaczego.

Kościółek mały, małe osiedle, mało parafian, za to samochody…

Są i autobusy. Tu się ładują.

Z tej pętli startowały pierwsze, testowe jeszcze, autobusy elektryczne w Warszawie. Ponieważ linia 222 (już nieistniejąca) miała przystanek koło mojego domu, byłam jedną z pierwszych testujących. Można się było przejechać w okolice Starego Miasta i była to wtedy, tj. w 2012 r., spora atrakcja.

Autobusy przyjeżdżają do Instytutu Geriatrii i Reumatologii. Ale nie sami staruszkowie się tam leczą (młodzi, a w każdym razie młodsi ode mnie mężczyźni również…).

Furtka do pięknego, ale zaniedbanego i zdziczałego przyszpitalnego parku, którym już interesuje się deweloper.

Jest tu jeszcze fort Mokotów, w którym przed wojną były stacje nadawcze Polskiego Radia, ale nie zajrzałam, bo zamieniony został na skupisko snobistycznych i drogich knajp, a nie czuję się najlepiej w takich miejscach.

Opublikowane przez typikalme

Z urodzenia warszawianka. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Lubię też chaszcze i chwasty. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

Dodaj komentarz