Wierzbno (stare)

Trochę stare, a trochę nowe. Głównie willowe w każdym razie, sporo ambasad. Większość budynków niewidoczna nawet w zimie, bo obsadzona drzewami i tujami. Tuje, tuje, wszędzie tuje. Ale gdy się zazieleni, jest tu bardzo ładnie. Przyjemnie się tędy chodziło na skróty do Królikarni.

Wydział Konsularny Ambasady Ukrainy z wystawą na płocie.

ul. Lenartowicza

Czuje się tu przedwojenny klimat. Kilka starych domów stoi opuszczonych, ale inne są odnowione lub właśnie remontowane. W ogóle chodząc po tego typu osiedlach zawsze, zawsze spotykam jakieś ekipy remontowe, które odnawiają te stare wille lub stawiają na miejscu starych nowe.

Opublikowane przez typikalme

Z urodzenia warszawianka. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Lubię też chaszcze i chwasty. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

Dodaj komentarz