Prażanka na Pradze, czyli korzenie

Urodziłam się na Pradze, na Szmulkach, ale nie pamiętam okolicy, w której mieszkaliśmy, bo byłam za mała, żeby coś swym rozumem zarejestrować. To znaczy mam jakieś wspomnienia, jakieś pierwsze niemowlęce, wózkowe przebłyski, ale są to dosłownie jakieś migawki, nie jestem nawet pewna, czy prawdziwe, czy wymyślone. Natomiast okolice, które dzisiaj obeszłam – znowu z Praską Ferajną – są mi już nieco bardziej znajome, bo w okolicach ul. Stalowej mieszkał mój wujek i w dzieciństwie czasem go z mamą odwiedzałam w jego starej praskiej kamienicy.

Postanowiłam zmienić nieco moje zwyczaje i pozwiedzać Pragę z grupą zorganizowaną, bo są miejsca, w które trochę obawiam się chodzić sama i są też miejsca, w które chętnie bym się zapuściła, ale nie mam odwagi (i możliwości) tego zrobić, na przykład praskie podwórka i klatki schodowe. Dzisiaj przeszłam się ul. Stalową z jej mieszkańcem, który na Nowej Pradze się wychował. Mieszkaniec co prawda był sporo ode mnie młodszy i to, co dla niego było zamierzchłą przeszłością, dla mnie było nie tak całkiem dawno :-). Spacer był anonsowany jako „subiektywny”, i moja relacja też taka będzie (jak zazwyczaj zresztą).

Ul. Stalowa jest na Nowej Pradze, ale ta jest nie bardziej nowa, niż Stara. Od czasów, gdy tu ostatnio byłam, sporo się pozmieniało, ale sporo też pozostało bez zmian. Jest to do dzisiaj jedna z najlepiej zachowanych przedwojennych praskich ulic, często występuje w filmach, kręcono tu np. „Pianistę” (udawała getto).

Przede wszystkim pojawiło się ono – metro.

W tle stara fabryka, w której niebawem będzie nowa Elektrownia Powiśle lub Fabryka Norblina, czyli dużo drogich knajp i sklepów.

Hotel butikowy.

Okolica stała się łupem czyścicieli kamienic, sporo mieszkańców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich mieszkań na rzecz dawnych „właścicieli”. Zrujnowane domy sąsiadują z domami odrestaurowanymi, dawni mieszkańcy mieszają się z nowymi. Dawne sklepiki, jadłodajnie i zakłady usługowe ustąpiły miejsca nowym sklepikom, knajpom i zakładom usługowym, ale z już zupełnie innej półki cenowej. Miejscowi zakupy robią w pobliskim Kauflandzie. Gentryfikacja postępuje.

Kamienica secesyjna, choć po secesji została tylko brama.

Szyb windy.

Pozostałości Fabryki Kas Pancernych.

To miejsce opuściła nawet Matka Boska.
Tu kiedyś była mleczarnia i fryzjer, co odkryto podczas renowacji i zdejmowania tynków.

Stajnia.
Drewniak na Środkowej.
Przedwojenny słup trakcji tramwajowej.
Tramwaje Stalową jeżdżą do dziś – jest to jedna z najwęższych warszawskich „tramwajowych” ulic.
Na wielu budynkach można dostrzec ślady po kulach (tutaj także na balkonie).
Nowi Prażanie „kochają Pragę”.
Jedna z bardziej zadbanych kamienic.
Są i gorseciki!
Jeden ze sklepikowych ostańców.

Szczelina.
Praska Aleja Gwiazd.

Drewniane schody.

Lista lokatorów (bez lokatorów). I komu to przeszkadzało?
Na podwórku.

Jeździ.

W sumie wygląda nie gorzej niż 30-letnia winda w bloku mojej mamy.

Pan przewodnik zapewniał, że winda jest przedwojenna, ale przysięgam, że bardzo podobne tabliczki i guziczki były w blokach na moim osiedlu z lat 70.

Im bliżej centrum, tym bardziej bogato i modernistycznie.
Zakład tapicerski nadal działa i podobno można sobie ładnie meble odnowić.
Kamienica, w której ostatnie lata życia spędził Stefan Wiechecki „Wiech”.

Opublikowane przez typikalme

Z urodzenia warszawianka. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Lubię też chaszcze i chwasty. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

5 myśli na temat “Prażanka na Pradze, czyli korzenie

  1. Powyższy wpis to znana Ci trochę Kryzab, ni diabła nie wiem, co, gdzie wpisać, żebym nie była anonimem. Trudno, już wiesz.

    Polubienie

  2. No a ja właśnie taka Prażanka, która Pragi prawie nie zna, zwłaszcza tej dzisiejszej.
    Wordpress nie jest najprzyjaźniejszym serwisem, też się z nim często męczę.

    Polubienie

  3. Kocham Pragę i dziękuję za ten wpis

    Życzę Ci zdrowych , miłych Świąt, a w Nowym Roku dużo świetnych tras 🎄❄️⭐

    Polubienie

Dodaj komentarz