Mordor

– Pośród wszystkich miejsc, o których słyszeliśmy, jest jedno, którego za nic nie chcielibyśmy oglądać, ale właśnie tam usiłujemy się dostać!

Miał wrażenie, że jeśli minie grzbiet przełęczy, pierwszy krok, który uczyni w dół, ku Mordorowi, będzie krokiem nieodwracalnym, gdyż nigdy nie zdoła zawrócić.

Miał przed sobą widok surowy, okrutny i ponury.

Kiedy Sam spoglądał na tak potężną fortyfikację, nieomal poraziła go nagła myśl, że jej zadaniem nie była ochrona Mordoru przed nieprzyjaciółmi, lecz właśnie nie wypuszczanie ich z niego.

– Niech mnie kule biją, mości Frodo, jeśli podejrzewałbym, że może w ogóle cokolwiek rosnąć w tym całym Mordorze.

Zastanawiali się, w jaki sposób władca tej krainy może utrzymać i wykarmić wszystkich swych niewolników oraz żołdaków.

Tutaj, na północy, znajdowały się kopalnie, kuźnie oraz arsenały zgromadzone na długo przygotowywaną wojnę i to tutaj Czarna Moc, która armie swe przesuwała niczym gracz pionki, gromadziła je przed kolejnym posunięciem.

Przepraszam, wielmożny panie, że ośmielam się spytać, ale ma pan jakieś wyobrażenie, jak długa jeszcze czeka nas droga?

W końcu jednak dotarła i do niego gorzka prawda: nawet jeśli osiągną cel i spełnią swoje zadanie, zostaną oto samotni, pozbawieni wszelkich zapasów, bezbronni pośród wrogiego pustkowia. Taki czekał ich koniec: powrót był niemożliwy.

Góra Przeklęta z wolna się przybliżała, aż wreszcie, przesłaniając wszystko inne, groźnie wypiętrzyły się przed nimi zwały popiołu, szlaki i wypalonych kamieni, z których wyrastał wielki stożek, ze szczytem skrywającym się w chmurach.

Na krótką chwilę błysnęła mu przed oczyma kotłująca się chmura, a w niej wysokie jak góry wieże i fortyfikacje, wzniesione na potężnym fundamencie skał nad niezmiernymi przepaściami, ogromnie dziedzińce i lochy, ślepe cele, wysokie i bezlitosne, ogromne bramy ze stali i mosiądzu, ale zaraz wszystko zniknęło. Runęły wieże i osunęły się zbocza, ściany zatrzęsły się, zarysowały i rozsypały […].

J. R. R. Tolkien, „Władca Pierścieni”, przeł. Jerzy Łoziński.

Opublikowane przez typikalme

Z urodzenia warszawianka. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Lubię też chaszcze i chwasty. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

3 myśli na temat “Mordor

Dodaj komentarz