Była sobie rzeczka, płynęła sobie przez łąki i pola z okolic Konstancina i po kilkunastu kilometrach wpadała do Wisły w okolicach Siekierek. Potem przyszli ludzie i zaczęli zmieniać bieg rzek – Jeziorki i Wilanówki. Dzisiaj Wilanówka krzyżuje się z Jeziorką biegnąc pod nią przepustem, a bieg jej samej skrócono, kierując ją do Wisły w okolicach Elektrociepłowni Siekierki, przy samym ujściu przepompowując jej wody pod Wałem Zawadowskim. Pozostałościami starej Wilanówki są (prawdopodobnie) Łacha Siekierkowska i Staw Łyżwiarski, które odwiedzałam dwa tygodnie temu, a także meandrowe zagłębienie na nieużytkach Augustówki, które jest widoczne jako ciemniejszy pas zieleni na niektórych mapach. Rzeczka obecnie zanika i zarasta. Udałam się na poszukiwania jej nowego ujścia.

Ujście Wilanówki sąsiaduje bezpośrednio z kanałem zrzutowym wód pochłodniczych z Elektrociepłowni Siekierki. Woda z Wisły wykorzystywana jest do chłodzenia urządzeń wykorzystywanych podczas produkcji energii elektrycznej i cieplnej, a następnie jest zrzucana z powrotem do rzeki – jak zapewnia PGNiG Termika na swoich tablicach informacyjnych – nie zmieniając swojej jakości. Jako że woda podczas tej procedury ulega podgrzaniu do ok. 35 stopni Celsjusza, miejsce zrzutu upodobały sobie ryby (a także wędkarze). Według Polskiego Związku Wędkarskiego pływają tu takie gatunki jak:



Jak informuje inna tablica, tworząca się tu piana jest zjawiskiem naturalnym.
Co wpływa na tworzenie się piany?
Istotną rolę odgrywają prace rolnicze, prowadzone w górnych odcinkach rzeki. Wzbogacona w różne substancje chemiczne woda napotyka na przeszkody wywołujące fale (kamienie, tamy, wodospady) i powodujące pienienie się. Dodatkowo, rozkładające się rośliny i zwierzęta uwalniają rozpuszczone związki organiczne, a te zmniejszają napięcie powierzchniowe, tworząc pęcherzyki przylegające do siebie – pianę.
Większość piany jest bardzo lekka, przez co unosi się na wodzie. Na początku jest biała, po pewnym czasie zbiera się na niej osad i brązowieje. Pachnie ziemią, rybami lub ma zapach świeżo skoszonej trawy. Piana spływając nurtem rzeki, często zbiera się na roślinności porastającej brzegi i na innych przeszkodach.
Żadnych z wymienionych zapachów w tym miejscu nie czuć, ale nie powiem, żeby te wywody tak do końca mnie uspokoiły, zwłaszcza to „wzbogacenie w różne substancje chemiczne”. Z drugiej strony – te wszystkie ryby…


Dosyć tych hydrozagadek.


Nad całą okolicą górują kominy Elektrociepłowni Siekierki – największej w Polsce i drugiej co do wielkości w Europie. Wybudowano ją w tym miejscu w 1961 r., ale – jak podaje Wikipedia – pierwotnie stanąć miała mniej więcej tu, gdzie aktualnie mieszkam (czyli na granicy Śródmieścia). Z tego samego źródła dowiedzieć się też można, że najdramatyczniejszym momentem w jej historii była noc sylwestrowa podczas Zimy Stulecia, kiedy to temperatura gwałtownie spadła do minus 15 stopni (z plus 8), a do elektrociepłowni przywieziono zamarznięty węgiel. Na pomoc wezwano wojsko, próbując rozbić go materiałami wybuchowymi, niszcząc przy tym wagony, w końcu zaś ściągnięto wszystkich pracowników, by ręcznie, tzn. przy pomocy kilofów i młotów pneumatycznych rozbijali nasze czarne złoto. Tymczasem grzejniki w Warszawie zamarzały… Ech, kiedyś to były Sylwestry…

Akurat rzeczki są mi trochę znane z wystawy w Muzeum Warszawy. Ale jestem zadziwiona mnogością hydroinformacji . Skąd Ty to wszystko wiesz? ?
PolubieniePolubienie
Z tablic tam poustawianych. Teraz wszędzie ustawiają tablice informacyjne🙂. No i z Wikipedii 🙂.
PolubieniePolubienie