Staw pod Warszawianką

Ostatni spacer po Sielcach, z niespodzianką, czyli odkrywam nowe przejście z Sielc na Wierzbno.

Staw położony jest u podnóża skarpy warszawskiej, na terenie Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Przez lata był „zaniedbany” (czyli po prostu dziki).

Zrewitalizowano go w ramach budżetu obywatelskiego. Na szczęście nie za mocno – oczyszczono, uporządkowano, zrobiono alejkę wokół, postawiono ławeczki. Ludzie siedzo, odpoczywajo.

W jednym z jego rogów (o ile staw może mieć rogi) zauważyć można tajemniczą alejkę biegnącą w górę skarpy. Weszłam oczywiście, bo lubię tajemnicze ścieżki.

To nie kopce termitów, tylko – ja wiem? – „muldy”, bo biegnie tamtędy ścieżka dla crossowców.

Wejście z Dolnego na Górny Mokotów.

Szacun dla tych chłopaków, którzy zjeżdżają tą trasą. Jednego widziałam, wyjechał z niej jak szatan.

Widok na Sielce z Wierzbna, po wejściu na szczyt skarpy.

Trochę mało widać, ale taki już urok warszawskiej skarpy w miejscach dzikich. Uwielbiam skarpę.

Po przejściu kawałka Puławską, schodzę znów na dół – ul. Dolną.

Widok z Dolnej na kościół Świętego Michała Archanioła przy Puławskiej.

To jeden z najciekawszych architektonicznie warszawskich kościołów, z lat 50.

A to jeden z najciekawszych warszawskich murali.

Autorem jest włoski artysta z Turynu Pixel Pancho.

Reklama zakładu wulkanizacyjnego przy Dolnej – stoi tam od lat i można powiedzieć „wrosła w krajobraz”.

Opublikowane przez typikalme

Z urodzenia warszawianka. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Lubię też chaszcze i chwasty. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".

4 myśli na temat “Staw pod Warszawianką

  1. Naprawdę, bardzo Ci dziękuję za to oprowadzanie – hurtowo za wszystkie wpisy. Czy znane czy nieznane, zawsze interesująco pokazane. Obiecuję sobie, że w jakiś wolny dzień zrobię sobie spacerek którymś z Twoich szlaków 😃

    Dziękuję i pozdrawiam Wilganna

    Polubione przez 1 osoba

  2. Bardzo mi miło. Staram się, żeby było ciekawie, choć często te miejsca wyglądają lepiej na zdjęciach, niż w rzeczywistości :-). Choć bywa i odwrotnie – zdjęcia nie oddają…

    Najfajniej jest, gdy tak jak dzisiaj odkryję coś całkiem nowego – nie miałam pojęcia o istnieniu tej ścieżki nad stawem.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Nie chciałaś zostać przewodnikiem? Ostatnio widzę, że jest moda na szwędanie się po okolicy nieznanymi ścieżkami.
    Choć drogą dla crossów byłabym się iść. Dobrze, że Cię nie rozjechali 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz