Sady Żoliborskie – najpiękniejsze osiedle, na jakim mieszkałam (a mieszkałam na wielu – właśnie przeprowadziłam się pod siódmy adres). Piękne o każdej porze roku i dnia. I jaka szkoda, że śpiew rudzika za oknem o trzeciej nad ranem kilka dni temu nagrał się zbyt słabo.