
Stambuł w Warszawie, czyli mozaika z ręcznie malowanych kafelków na stacji metra Politechnika, upamiętniająca 600-lecie nawiązania stosunków dyplomatycznych między Turcją i Polską.

Most nad Bosforem prowadzi do Warszawy – tutaj trochę rozmazanej, ale trudno zrobić dobre zdjęcie, bo – jak to w metrze – wszyscy się śpieszą (nawet w niedzielę).

Inny przykład sztuki przystankowej, czyli Agnieszka Osiecka w Galerii Osobowości Kultury Warszawy XX na przystanku autobusowym przy GUS-ie.

Mozaika autorstwa Stanisława Preyznera z 1966 r. na budynku Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych (na którym studiował mój brat). Widoczna dobrze tylko od później jesieni do wczesnej wiosny.


I tylko zachodzę w głowę, co wspólnego ma historia hiszpańskiego szlachcica z inżynierią lądową… wiatraki?



W środku budynku trochę większa wersja mojego „lasu w słoiku”.

Pierwotnie mieścił się tu szpital, a po Powstaniu Warszawskim, w którym został zdewastowany i wypalony, ukrywali się tu „warszawscy Robinsonowie”, m.in. Władysław Szpilman [za Warszawa1939.pl].

W tym budynku z 1899 r. szpital mieścił się i nadal mieści. Chodzi o psychiatryk na Nowowiejskiej oczywiście.

Na ul. Lekarskiej mieszkali głównie… lekarze. Osiedle domków powstało tu dla nich w latach 20. i 30.


I na koniec jeszcze trochę jesieni, bo to już jej ostatnie dni (mam na myśli tę „złotą polską”, a nie to bure i ponure, następujące po niej, czyli tzw. przedzimie, które dzisiaj ogłosił pogodynek w tv).

Twoje teksty mają charakter i styl – brawo.Zatrzymałem się przy tym wpisie na dłużej. To podejście do tematu było rzadko spotykane – i dobrze. Warto mieć taki blog pod ręką, kiedy ma się przesyt informacji, a szuka się czegoś bardziej osobistego ale i konkretnego. Co skłoniło Cię do podjęcia właśnie tego tematu?
PolubieniePolubienie
Wyrzuciło mi ten komentarz do spamu, nie zauważyłam go wcześniej. Dziękuję. Dlaczego piszę? Nie wiem, chyba z nudów, a teraz to już z przyzwyczajenia :-).
PolubieniePolubienie