Zabytkowy park krajobrazowy w stylu angielskim, jeden z najpiękniejszych w Warszawie i w Polsce. Miejsce moich częstych spacerów we wczesnym dzieciństwie, gdy mieszkaliśmy na Szmulkach, których to czasów nie pamiętam. Ale mam czarno-białe zdjęcia w wózku. Po przeprowadzce na lewy brzeg Wisły rzadko już do niego zaglądałam, bo tak to już jest, że jak się ktoś w Warszawie staje „lewobrzeżny”, to już mu ta prawa strona nie po drodze.


Amerykański polityk, doradca prezydenta Wilsona, w pierwszych latach po I wojnie światowej, po spotkaniu z Paderewskim, orędował, jak to się mówi, w Sprawie Polskiej.

Tutaj inny akcent polsko-amerykański, czyli pomnik poświęcony polskim ofiarom ataku terrorystycznego na World Trade Center w 2001 r.

Tu z kolei akcent polsko-brytyjski, czyli pomnik poświęcony poległym angielskim lotnikom niosącym pomoc powstańcom warszawskim.
W czasach mojego dzieciństwa był w parku jeszcze „pomnik wdzięczności” Armii Czerwonej, ale rozebrano go i śladu po nim nie ma.
Oprócz pomników stoją jeszcze w parku trzy piękne rzeźby z lat 20.



Jest też trochę bardzo dobrej architektury – małej…




…i dużej…

Modernistyczna fabryka czekolady E. Wedla z lat 30. nie mieści się oczywiście w parku, ale właśnie z niego rozpościera się na nią najładniejszy widok. Na pierwszym planie Jeziorko Kamionkowskie.
W fabryce Wedla (wtedy jeszcze Zakładach 22 Lipca) byłam kiedyś w szkole podstawowej na wycieczce – oglądaliśmy linie produkcyjne czekolady i czekoladek, pozwolili nam się też obżerać do woli, nie wolno tylko było żadnych słodyczy wynosić poza „teren” (nie wiem, dlaczego – bali się, że będziemy tymi cukierkami handlować, czy jak?). Skutek – całą klasę bolały potem brzuchy. Przez jakiś miesiąc nie mogłam patrzeć na Ptasie Mleczko czy Wedlowskie Torciki.

Żyją tu żaby, co prawda dzisiaj żadnej nie widziałam ani nie słyszałam, ale są tu na pewno.




Jeziorko Kamionkowskie to nie jedyny zbiornik wodny w parku – są tu trzy stawy – Łabędzi, Kaczy i Kajakowy.


No i mamy perełki roślinne.




Była flora, to teraz trochę fauny. Bo oprócz wspomnianych żab jest jej tu trochę.

Preferuje Jeziorko Kamionkowskie, a nie „swój” staw.


Ta tutaj zeszła na ziemię, żeby trochę posępić. Niestety nic dla niej nie miałam, więc spojrzała zdegustowana („do parku bez orzeszków?!”) i pokicała w krzaki.
I jeszcze trochę krajobrazów na koniec.



Racja, jest piękny i ma różne zakamarki. No i najpiękniejszą Tancerkę…
PolubieniePolubienie
Tak, Tancerka jest przepiękna – z każdej strony…
PolubieniePolubienie