Nie wiem, czy świstak Phil zobaczył dziś swój cień, ani czy w Tatrach niedźwiedź wyszedł z gawry, zwiastując rychłe nadejście wiosny. Ja tam za oknem żadnych oznak wiosny nie widzę, a dzień mija mi za dniem jak w „Dniu Świstaka” z Billem Murray’em. Jeden nie różni się zbytnio od drugiego. Niedługo minie rok, jak pracuję z domu i z tego powodu jeszcze bardziej się do siebie upodobniły.
Jednak wiosnę przez całą zimę mam na parapetach:
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne
Opublikowane przez typikalme
Z wykształcenia administratywista i edytor. Z zawodu urzędnik. Z urodzenia (dość już dawnego) warszawianka. Mieszkam (aktualnie) na Żoliborzu. Wychowałam się na Czerniakowie i w Śródmieściu na Ścianie Wschodniej, urodziłam się na Szmulkach, a do liceum chodziłam w Wilanowie. Lubię szwendać się po mieście, pieszo i zbiorkomem. Z aparatem (w telefonie) w pogotowiu. Serce mam po lewej stronie. Namiętnie czytam „Przekrój”. "Typical me" pochodzi z piosenki The Smiths "I Started Something I Couldn't Finish".
View more posts