Najbardziej depresyjny dzień w roku. Poniedziałek, zimno, brak słońca, termin spłacenia karty kredytowej za prezenty gwiazdkowe, pierwsze porażki przy noworocznych postanowieniach… Tak wywnioskował (przy użyciu „matematycznego algorytmu”) psycholog Cliff Arnall, choć podobno na zlecenie biur podróży, żeby zwiększyć sprzedaż egzotycznych wycieczek.
Dzisiaj jednak, owszem, był poniedziałek i było zimno, ale pracuję z domu, na dworze świeciło słońce, na prezenty gwiazdkowe nie wydałam fortuny, bo część wykonałam własnoręcznie, noworocznych postanowień nie robiłam, więc nie było czego łamać, a depresję mam już (chyba) za sobą.
Postanowiłam jednak uczcić ten dzień na sposób włoskiego fotografa, Guido Cecere. Oto moja wizja Niebieskiego Poniedziałku: )
